|
|
|
|
Vanja
Administrator
Dołączył: 06 Lip 2005
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pią 23:12, 19 Sie 2005 Temat postu: Vanja [PRW] vs SzczeciN [Enclave] - 23% na moońka |
|
|
Gorące promienie letniego słońca wpadały przez łukowato sklepione okno, do komnaty. Wraz z upływem minut słonecznego poranka światło ślizgało się w dal, po ścianach, odkrywając coraz to nowe detale pysznego zamku. W końcu dotarło i do samego łoża, w którym spała młodziutka Królowa Vanja. Właściwie to już nie spała, bowiem powoli się rozbudzała.
Z lekkim uśmiechem podniosła się i podeszła do okna. Delikatny wietrzyk wichrzył listki w koronach sędziwych drzew rosnących w ogrodzie, jak i zupełnie młodych krzewów. Ptasi trel dobiegał zewsząd.
- To musi być dobry dzień - powiedziała do siebie Vanja.
W niespełna kwadrans później już zbiegała schodami, przyodziana w strój jeździecki.
- Osiodłać mi Amakira! - zawołała.
Nigdy nie zaniedbywała swych porannych obowiązków, toteż natychmiat skoro koń był gotów, wskoczyła nań i popędziła galopem przez ukrytą wśród pagórków i dolin drogę.
W drodze do Głównej Warowni królestwa, wokół której urządzono koszary dla królewskich wojsk, Vanja rozmyślała nad ostatnimi dniami. W okolicy panowała niczym niezmącona cisza. Jej wojska wciąż zwiększały siły, ćwiczyły się w wojennej sztuce i odbywały drobne potyczki. Lecz to wszystko była fraszka. Doskonale wiedziała, że zarówno jej, jak i i jej żołnierzom brakowało większego starcia. Dowiodła już, że mimo młodego wieku potrafi dowodzić wojskami i poprowadzić je do zwycięstwa. Niestety z braku potencjalnych celów, w życie królestwa wkradała się przykra rutyna.
Niespodzianie jednak w warowni czekała ją miła niespodzianka...
...................
- Moja Pani! - skoro tylko ujrzał nadjeżdżającą Królową, zakrzyknął dowódca.
- Mów proszę w czym rzecz - ściągając cugle i zeskakując na ziemię, odparła Vanja.
- Mamy wieści, które mogą się okazać interesujące dla WKM.
Vanja uniosła brwi słuchając słów rycerza. To coś nowego ostatnimi czasy...
- Mów dalej.
- W niewielkiej odległości od całkiem nowych terenów naszego królestwa, gdzie obozuje część naszych wojsk, dostrzeżono wrogie siły i to nie byle jaką eskortę. Jednak nasze siły są zbyt małe by bez wielkich strat w ludziach odnieść zwycięstwo...
- Dobrze, zatem pokażcie mi mapy i dokładne doniesienia.
Zabrano się do pracy. Królowa z namysłem marszcząc brwi nad piwnymi oczyma przeglądała, obmyślała i planowała atak. W końcu podjęła ryzykowną decyzję.
- Niech nasi kawalerzyści natychmiast wyruszą! Ciężka jazda w liczbie 250 rycerzy znajdzie się na miejscu za jakieś dwie godziny. Następnie połączonymi siłami zaatakować wroga!
- Ale Pani...jeśli nam się nie powiedzie...
- Wiem. Zostaniemy bez żadnych zapasó. Co gorsza byc może również pozbawieni obrony wojska. Jednak sądze, że się nam powiedzie. Wykonać!
Już bez żadnych sprzeciwów wykonano rozkazy.
Królowa cały czas czuwała nad poprawnym przebiegiem akcji. Do samego końca nic nie zmąciło planów Vanji. Przeczucie Królowej było trafne, a posunięcia udane mimo znacznego ryzyka niepowodzenia.
A wyglądało to tak...
Agresor Vanja
Typ St.wojen.
Il. 500
Obrońca SzczeciN
Typ D.transp. Krazownik St.wojen.
Il. 37 57 95
Po 3 rundach...
Agresor Vanja
Typ St.wojen.
Il. 499
Obrońca SzczeciN
Zniszcz
Agresor wygrał bitwę!
Przejął
36355 metalu, 17401 kryszta³u i 115120 deuteru
Agresor stracił łącznie 60000 jednostek.
Obroñca stracił łącznie 7683000 jednostek.
Na tych współrzędnych leżą teraz 1560600 metalu i 762300 kryształu.
Szanse powstania księżyca wynoszą 20 %
Po tejże wspaniałej Victorii na królewskim zamku ucztowano do rana, a mury budowli wstrząsały okrzyki na cześć dzielnych rycerzy i samej Królowej.
Debris - mój ci on rzecz jasna:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|